GOTHIC NOC SZOWINISTY

Szanowni państwo, kochani moi, dzisiaj weźmiemy sobie na tapet pozycję obowiązkową każdego polskiego gracza, a mianowicie Gothic. Nie trzeba chyba nikomu przedstawiać tej produkcji, zagościła w sercach graczy już srogie lata temu i urosła do rangi kultowego klasyka. Lecz czy zdajemy sobie sprawę o czym tak naprawdę Gothic opowiada? Jaka jest istota tej gry? Jak zwykle pewne rzeczy nie są przekazywane wprost. Ostatnie ostrzeżenie, jeśli jesteś człowiekiem o słabych nerwach, nie zależy Ci na prawdzie to lepiej poniechaj i nie czytaj dalej.





Gothic I

Pierwsza część serii, bo to od niej to wszystko się zaczęło. Obiecujące studio Piranha Bytes wypuszcza w świat swoją produkcję sygnując ją taką oto grafiką, która mówi sama za siebie...



Typowo przedmiotowe przedstawienie kobiety, jako obiekt pożądania a co jeszcze bardziej ohydne - niewolnicę seksualną. Kto grał ten wie że nie ma tu żadnych złudzeń co do roli kobiet w świecie kolonii karnej. To istne przełożenie mentalności z bliskiego wschodu gdzie kobieta jest towarem i można ją wymienić za kawałek magicznej rudy. Tylko najbogatsi mogą sobie pozwolić na tego typu “luksus”. Gomez bo to on jest przedstawiony na grafice powyżej jest odpowiednikiem milionera w świecie Gothic, to biały, podsiwiały chad, szowinista pierwszej klasy, przedstawiciel jednego procenta najbogatszych. Idealnie wpisuje się w schemat white privilege. Niemieckie studio hołduje zamierającym tradycjom jeszcze z czasów pana z wąsem, gdzie płeć piękną sprowadzona była do rozpłodowej klaczy. Chore? Wynaturzone? Tak! Oczywiście, że tak. Kobieta jest takim samym przedstawicielem gatunku ludzkiego jak i mężczyzna i należy się jej godny szacunek, o czym najwyraźniej panowie z Piranha zapomnieli.. Zostawmy już to obrzydliwą produkcję i zerknijmy co nas czeka dalej...





Gothic II / Noc Kruka

Nowa produkcja, nowe możliwości, w porównaniu do poprzedniej części dostajemy większą, bardziej różnorodną grę, jednak czy twórcy różnorodność tą wprowadzili również w płciach bohaterek i bohaterów niezależnych? Nic bardziej mylnego. Mimo tego, że w drugiej odsłonie gry kobiety zaczęły pojawiać się liczniej, to rola ich nadal jest marginalna. Na ulicach pojawiają się obywatelki, lecz bez imion, niestety ZNOWU większość kobiet to prostytutki, gospodynie, tylko nieliczne nie wpisują się w ten schemat.


Hilda - żona farmera Lobarta, całymi dniami przebywa w kuchni i gotuje dla wszystkich mężczyzn na farmie. Jej standardowy dzień składa się ze spędzania czternastu godzin w kuchni bez żadnej przerwy, resztę dnia spędza na sen. Jej interakcja z bohaterem polega na zleceniu kupna nowej patelni lub ugotowaniu dla niego gulaszu.




Edda - biedna, pochodząca z mniejszości etnicznej kucharka mieszkająca w portowej części Khorinis, podobnie do Hildy, cały dzień spędza przy garach. Jedną z niewielu interakcji z bezimiennym jest przyrządzenie zupy rybnej.




Sonja - prostytutka pracująca w Czerwonej Latarni(dom publiczny), zgorzkniała, wiecznie niezadowolona. Ma negatywne podejście do mężczyzn, przy próbie rozmowy zbywa nas w dość agresywny sposób(“Jeśli szukasz miłych słówek, to znajdź sobie babę i się z nią ożeń.”). Scenarzysta w ten sposób próbuje stworzyć nieprawdziwy obraz kobiet nienawidzących mężczyzn.




Vanja - kolejna kurtyzana z Czerwonej Latarnii, nie wiemy nic o tej postaci. Bezimienny poznaje ją podczas intymnego spotkania z jednym ze strażników miejskich. Należy do mniejszości etnicznej, pochodzi z wysp południowych, wykorzystywana przez białego właściciela burdelu. Podczas rozgrywki nie dowiadujemy się w jaki sposób rozliczane są sex-workerki, lecz możemy się domyślać, że nie są godziwie wynagradzane.




Sagitta - jedna z dwóch kobiet, która wyłamuje się z szablonu kobiety- obiektu. Zielarka, uzdrowicielka, jednak twórcy umieszczają ją w całkowicie pobocznej lokacji, przez całą grę równie dobrze możemy się na nią nie natknąć. Przez cały czas akcji gry deweloperzy trzymają ją w jaskini ukrytej głęboko w lesie, z dala od cywilizacji. Niczym w średniowiecznej Europie, kobiety, które nie żyły jak większość( podporządkowane mężczyznom) zostają uznane za wariatki niezdolne do życia w społeczeństwie, dziwimy się aż, że nie została spalona na stosie.




Cassia - przywódczyni gildii złodziei, mózg zorganizowanej grupy przestępczej w mieście Khorinis. Silna, niezależna kobieta, która zleca nam misje kradzieży różnych przedmiotów w mieście. Jako jedyna w całej grze może nas nauczyć kradzieży kieszonkowej. Niestety jak mogliśmy się spodziewać, w dodatku Gothic 2: Noc Kruka, twórcy dali upust swojej nienawiści względem kobiet, umożliwiając nauczenie się tej umiejętności również od innej postaci (mężczyzny).





Gothic III

Wielki powrót Gothica. Pieczołowicie zapowiadana produkcja i wyczekiwana przez fanów i za razem na szczęście ostatnia część tej mizoginistycznej trylogii. Tym razem przenosimy się na wielki kontynent zwany Myrtaną podzielony na 3 części: pustynną (Varant), leśną i zimową (Nordmar). To o wiele wiele większy świat, niż ten po którym mogliśmy się poruszać w poprzednich plugawych odsłonach serii.

Ha! Ha! Jeśli myślałeś, że tutaj postanowiono naprawić narrację na temat kobiet to nawet nie zdajesz sobie sprawy w jak wielkim błędzie jesteś. Czyż nieprawdą jest, że fani uwielbiają gdy twórcy sięgają do korzeni swojej produkcji i odkurzają stare dobrze sprawdzone rozwiązania? I owszem! Piranha robi to bezbłędnie. Kobiety w Gothic 3 sprowadzono po raz kolejny do seksualnych niewolnic albo marginalnych bezimiennych postaci, które muszą zaspokajać potrzeby męskiej, lwiej części społeczności. Wśród buntowników praktykowana jest redystrybucja kobiety (tak to nie jest błąd, z reguły w jednym obozie buntowników jest tylko JEDNA kobieta) niczym z wioski smerfów, gdzie Smerfetka jest dobrem wspólnym i należy się każdemu według potrzeb. Aczkolwiek Smerfetka miała imię, buntowniczki niestety nie mogą sobie pozwolić na taki luksus, żyjąc w tak opresyjnym środowisku. Po co im imię skoro są jedyną kobietą w obozie?

Natomiast tam gdzie rezydują orkowie, nie ma żadnych kobiet. Prawdopodobnie eksterminowano je w obozach zagłady na wzorzec niemiecki. Przebrzydły mizoginistyczny raj!

Pewnie zastanawiacie się jak sprawy się mają w zimowej części czyli Nordmarze? Niestety, mimo tego, że gra ewidentnie uśmiecha się w stronę ideologii white privelege, to nawet w zimowej, białej krainie nie znajdziemy imiennej bohaterki. Przynajmniej tutaj mają prawo chodzić swobodnie i nosić broń. Ich status społeczny jest znacznie lepszy niż w zielonej części kontynentu.


Co ciekawe w pustynnej części - Varancie, możemy spotkać ulubioną incelowską wersję kobiety - niewolnicę seksualną. Przerażającą kwestią jest to, że są to JEDYNE kobiety w całej grze, które mają zaszczyt nosić imię! Twórcy po raz kolejny zakpili sobie z płci pięknej. Alima, Aila i Yasmin bo takie noszą imiona, cóż za przypadek, że akurat są 3 czyż nie? Gdyby to była druga część to sądzę, że tylko dwie z nich by zostały. Mimo posiadania tożsamości to 66% z nich jest zadowolona z bycia niewolnicą i nie chcą zmieniać tego stanu. Tfu!


Tak twórcy Gothica wyobrażają sobie kobiety.. Wielkie Soczyste TFUUU!





Arcania

Nie ma tutaj nic ciekawego..







Podsumowanie

Co sądzę o tym wszystkim? Że nigdy więcej nie zagram w tą szowinistyczną produkcję promującą mizoginistyczne i incelowskie wzorce. Pewnie powiesz, że wiele gier w podobny sposób traktuje kobiety. Być może, ale to jednak właśnie Gothic jest uwielbiany przez polskich graczy i muszą w końcu poznać prawdę. Myślę, że następnym razem kilka razy się zastanowicie zanim pochwalicie “dobrze odwzorowany świat” i “klimat” tej gry. Co cieszy najbardziej, to to, że fani mają więcej rozumu i godności człowieka niż twórcy tej kreatury. I z pomocą modów próbują wyprostować świat przedstawiony, nadając kobietom prawa i przywileje, których próżno było szukać w oryginalnej wizji Piranha.

#Pieklo-Kobiet-Stop © 1933-2023 by niechŻyjeOkar